Panie, co tam się działo! 🙂 Klasycznie sesję rozpocząłem od klimatycznych uliczek Kazimierza Dolnego udając się w kierunku piaszczystych brzegów Wisły. Tam miało być sielankowo i “coś z pazurem”. Padło hasło: “może wejdziemy do wody, ale max tak po kolana ”. I stało się. Wspólne nakręcanie do kolejnych kadrów zaowocowało pięknymi zdjęciami. Zdecydowanie jedna z moich najciekawszych sesji. Sami zobaczcie – było wesoło i mega kreatywnie. Iga i Tomasz, dziękuję !